Kilka lat temu artykuł dziennikarza Federico Rampiniego miał wielkie echo, w którym podkreślił, że joga może stanowić realne zagrożenie, jeśli praktykuje się ją powierzchownie lub z nieprzygotowanymi nauczycielami.
Jego wypowiedź była poparta wiarygodnymi danymi i liczbami, a także zdrowym rozsądkiem, który rzadko porzuca tego pisarza.
Jednak cała społeczność jogiczna wybuchła prawdziwym zgiełkiem, który poczuł się żywy i głęboko zakwestionowany.
Dla uczciwości intelektualnej moim obowiązkiem jest ujawnić, jak to już pewnie się pojawiło, mój szacunek dla wspomnianego intelektualisty, ostrego obserwatora naszych czasów, utalentowanego dziennikarza, a także wykwalifikowanego pisarza.
Dogłębna wiedza o Wschodzie, zwłaszcza na Dalekim Wschodzie, jest częścią tego, co on sam nazywa „plemieniem joginów”, będąc przekonanym i długoletnim praktykiem. Dlatego jesteśmy bardzo daleko od jakiejkolwiek formy uprzedzenia w stosunku do dyscypliny, jak również od potrzeby sensacji: weźmy jego słowa i pogłębmy je, aby zrozumieć, czy mogą powiedzieć coś użytecznego także dla nas!
Ryzyko jogi: problem z wieloma aspektami
Przede wszystkim zacznę rozważać ten utwór z większą dostępnością niż wielu czytelników: Rampini zgłosił prawdziwy i udokumentowany fakt, dlatego oskarżenia powinny natychmiast objąć go o chęć oczerniania sądu naganiania jogi lub bycia ignorantem w tej sprawie (co, jeśli tak, to podąża za postacią, wiemy, że nie jest na nic.
Analizujemy ten fakt, nie potępiając tych, którzy to ujawnili: joga w Ameryce spowodowała wiele urazów tak bardzo, że wymaga transportu karetką z klasy jogi bezpośrednio na pogotowie. Więc pytanie: czy joga jest zawsze uważana za dyscyplinę o wielu zaletach, czy boli czy może boli? Jakie są związane z tym zagrożenia i z czego są generowane?
W skrócie, moim zdaniem, aby dać minimalnie wyczerpującą odpowiedź, istnieją dwa kamienie węgielne refleksji, która ma charakter „techniczny”, a druga „kulturowa”.
Po pierwsze, mówienie o liczbach w tym kontekście jest bardzo trudne i kwantyfikacja jest prawie niemożliwa, ponieważ autorzy badań zaprzeczają sobie i zaprzeczają sobie.
Poza tym ogólnie mówimy o jodze, ale, jak często pokazywaliśmy, istnieje tak wiele odmian jogi, które są bardzo odległe od siebie i mają bardzo różne rodzaje ryzyka (patrz na przykład acroyoga).
Innym elementem, który bierze udział w obrazie, jest ten, który składa się na praktykującego : wiek, forma fizyczna, zdrowie, małe lub duże patologie są zmiennymi, które ogromnie warunkują „bezpieczeństwo”, a jogini muszą mieć świadomość, kiedy proponuje się asanę.
Do całego tego dyskursu, który inwestuje precyzyjne współrzędne, inny, jeśli chcemy, bardziej subtelny musi zostać dodany i umieszczony obok siebie. Niestety, niepożądanym gościem zajęć jogi jest rywalizacja nie tylko wśród studentów, ale także ze sobą. To sprawia, że praktykujący bardzo często nie akceptują ograniczeń, jakie ciało w danym momencie stawia, i zmuszają ich do pokonania ich przez stawienie czoła potencjalnym obrażeniom.
Ciało wysyła oznaki dyskomfortu, na który pozostaje obojętny, dopóki nie zmusi go do zatrzymania się, ale w większości przypadków jest późno.
Czy można obwiniać jogę za wypadek, czy też nieuwagę i powierzchowność jogina można zakwestionować ?
Jakie są stereotypy i mistyfikacje praktyki jogi?
Kilka porad, aby uniknąć zagrożeń, aby praktyka była całkowicie bezpieczna
Teraz świadomi, że joga, jak każda czynność w życiu, wiąże się z ryzykiem, które należy wziąć pod uwagę, jak możemy zminimalizować je w naszej praktyce?
Oto kilka wskazówek:
- Słuchanie: nikt, nikt, nie może wiedzieć, czy dana pozycja jest odpowiednia dla ciebie, czy nie. Nauczyciel, jakkolwiek doświadczony i przygotowany, nie czuje się w twoim ciele, dlatego może zasugerować i doradzić, ale nie zastąpić twojej świadomości .
- Roztropność: bardzo trudno jest mówić o „łatwych” pozycjach i „trudnych” pozycjach, ponieważ każdy jest inny i to, co jest łatwe dla A, może być bardzo trudne dla B. Dlatego nie lekceważmy asany, ponieważ „wydaje się” ona łatwa i zawsze zakładamy ją ze świadomością i słuchaniem wskazania kapitana, zwłaszcza w odniesieniu do pozycji do góry nogami.
- Uwaga na porównania: jak przewidywałem w poprzednim akapicie, często widmo konkurencji unosi się w klasach jogi, skłaniając ucznia do przezwyciężenia własnych ograniczeń, aby czuć się „dobrze” tak samo jak inne. Właściwa motywacja do poprawy jest w porządku, ale celem jogi - której nigdy nie znudzi się powtarzanie jej - nie jest ani akrobatyka, ani gimnastyka akrobatyczna, a nie opanowanie i posiadanie asany : to praca nad sobą, bądźcie świadomi tu i teraz, zdejmijcie mentalne paplaniny: wszystkie rzeczy niewidoczne, ale o wiele ważniejsze niż umiejętność robienia sirsasany.
W przeciętnej aktywności joga jest czymś więcej niż bezpieczną praktyką, w której korzyści są wielokrotnie większe niż ryzyko .
Nie oznacza to, że powinno to być zrobione w sposób lekki lub wystarczający, ale wystarczy kilka wskazówek, które pozwolą Ci zredukować niemal każde niebezpieczeństwo do zera.
Debaty i wkład w uczynienie jogi dyscypliną o zerowym (lub prawie) ryzyku
Artykuł Federico Rampiniego przyniósł temat do Włoch, który od dawna jest popularny w Stanach Zjednoczonych. Dokonane obserwacje to tylko kilka refleksji na temat ogromnej i ekscytującej kontrowersji między mistrzami, lekarzami, specjalistami, dziennikarzami.
Przywoływanie ogromnej ilości materiału przy okazji byłoby rozproszone, więc ograniczamy się do jednego dokumentu: Zrozumienie i zapobieganie urazom jogi .
Będziesz miał ogólny pogląd, że nic nie stoi na przeszkodzie, abyś zagłębił się w tę debatę.