Wszyscy znamy morele, bardzo smaczne owoce pomarańczy z rodziny Rosaceae, które w zależności od odmiany owocują między wiosną a latem.
Oprócz cieszenia się owocami, wielu z nas ma drzewo w ogrodzie, ponieważ oprócz oferowania nam pożywnych i pysznych owoców, morelowe drzewo ma również ozdobny kwiat przed owocowaniem. Ale ten artykuł nie dotyczy ani owocu, ani kwiatu moreli, ale armelliny lub nasion zawartych w twardym jądrze owocu moreli .
W dawnych dobrych czasach był on używany szerzej, a zbieranie i konsumpcja armelliny były częścią lokalnego zwyczaju i włoskiej kultury gastronomicznej, zwłaszcza północno-wschodniej (nie bez powodu termin armellina jest pochodzenia weneckiego).
Obecnie coraz rzadziej można je znaleźć na rynku, bardzo niewiele z nich je konsumuje i na ogół jego zastosowanie ogranicza się do słodyczy, w których jest ono używane ze względu na dość silny gorzki smak.
Amygdalina w armellinie
W rzeczywistości gorzki, ale smaczny smak armelliny uzasadnia jej obecność w różnych likierach, przede wszystkim amaretto, oraz w całym przemyśle i rzemiośle cukierniczym, w którym wytwarzane są produkty z pasty migdałowej.
Podczas gdy migdały łagodzą gorycz armelliny, ta druga przyjemnie podkreśla gorzki posmak pierwszych. Jest powód, dla którego na przestrzeni wieków spożywanie armelliny ograniczało się do słodkiego i aromatycznego: obecność amygdaliny, substancji cyjanogenetycznej, która jest zdolna do wytwarzania kwasu cyjanowodorowego, bardzo ogranicza jego zużycie, jak kwas cyjankowy, zawierający cyjanek, może być toksyczny powyżej pewnych progów, zwłaszcza dla dzieci .
Dlatego też, ponieważ nie jest to żywność nadająca się do wykorzystania komercyjnego, ze względu na te ograniczenia w zakresie dawek, zużycie armeliny zniknęło .
Korzystne właściwości armelliny
Gdy mamy do czynienia z kwestią właściwości armelliny, musimy być ostrożni, ponieważ padło wiele stwierdzeń na temat możliwych pozytywnych skutków przeciwko rakowi .
W rzeczywistości amigdalina jest również sprzedawana jako lek pod nazwą Laetrile, aby leczyć niektóre formy raka. Ale choć badania naukowe wciąż trwają, pewne jest to, że cytując Paracelsusa, jest to dawka, która czyni truciznę.
W rzeczywistości, jeśli w pewnych dawkach może pomóc w wyleczeniu raka, może być toksyczny dla innych dawek, dlatego nie zaleca się stosowania go samodzielnie. Każdy kraj ma własne ustawodawstwo, dawki legalne w Azji Środkowej, gdzie armellina jest bardzo zużywana, są nielegalne w USA.
Z drugiej strony należy stwierdzić, że armellina ma również ważne dawki omega 3 i omega 6, zawiera również silnie przeciwutleniające kwasy tłuszczowe, bardzo wysoki procent białek i większość niezbędnych aminokwasów .
Istotna jest również obecność witaminy E, która identyfikuje grupę 8 substancji szczególnie bogatych w właściwości przeciwutleniające. Dlatego przy odpowiedniej dawce spożycie armelliny jest bardzo dobre dla skóry, zapobiega układowi sercowo-oddechowemu, poprawia układ odpornościowy, wspomaga wzrost włosów, zwalcza zły cholesterol .
Armellina, cnota leży z umiarem
Podsumowując, możemy tylko raz jeszcze przypomnieć ostrzeżenie Paracelsusa, by wydobyć się z tej biegunowości w świecie badań medycznych i nutraceutycznych. Z jednej strony amigdalina, związana ze spożywaniem armelliny, uważana za lekarstwo na raka, z drugiej strony jest opisywana jako trucizna, wraz z listą skutków zatrucia : nudności, bóle głowy, zawroty głowy itp. Obie skrajności są prawdziwe i żadna z nich nie jest całkowicie.
Ważne jest, aby nie wskakiwać lekko na eksperymenty oparte wyłącznie na pogłoskach lub na informacjach (zawsze iw każdym razie częściowych), które można znaleźć w Internecie. Informacje i wiedza to dwie zupełnie różne rzeczy .